Nadzieję Polaków na niepodległość w sojuszu z obcym mocarstwem –
Napoleon Bonaparte i Aleksander I
Napoleon Bonaparte urodził się 15 sierpnia w 1769 roku w Ajaccio na Korsyce. Jako zwykły francuski wojskowy, osiągnął niezwykle wiele, zostając jednym z najmłodszych generałów w historii Francji. Otrzymał również tytuł Pierwszego Konsula Republiki Francuskiej w latach 1799 – 1804, został Cesarzem Francuzów w latach 1804 – 1815. Prócz tego, został również ogłoszonym Królem Włoch w latach 1805 – 1814.
Aleksander I urodził się 12 grudnia lub 23 grudnia w 1777 roku w Petersburgu. Został Cesarzem Rosji 1801 roku. Był także Wielkim Księciem Finlandii od 1809 i królem Polski od 1815, wraz z powstaniem Królestwa Polskiego.
Napoleon, syn korsyniańskiego adwokata, był bardzo ambitnym człowiekiem, pokonujący bez problemu wszystkie przeszkody, z łatwością skakał wyżej w górę po szczeblach swojej kariery. Człowiek, który z łatwością osiągnął tak niemożliwe rzeczy stał się szansą na odzyskanie niepodległości, utraconej w 1795 roku.
Po ostatnim, trzecim rozbiorze Polski, sytuacja nie wyglądała najciekawiej. Ziemie polskie bez przerwy były kontrolowane przez obce wojsko, panowały represje, żelazna, twarda dyscyplina. Osoby, które nie mogły sobie poradzić z utratą wolności najczęściej zostawali skazani na długie lata więzienia. Przykładem takiej osoby może być nasz bohater narodowy, Tadeusz Kościuszko. Ustrój Polski przestał istnieć. Przestały funkcjonować sejmiki ziemskie, sam sejm również a wojsko zostało zlikwidowane – zamiast tego zarządzono pobór do wojska pruskiego i austriackiego a także dotkliwie opodatkowano Polaków. Ale zaborcy najwięcej uwagi poświęcali kulturze polskich. W celu złamania dumy i honoru Polaków, konfiskowano majątki szlacheckie, zamek królewski przerobiono na koszary. Ale im bardziej dotkliwie starano się zniszczyć Polskę tym w Polakach rodził się jeszcze większy duch walki. Patriotyczne ośrodki powstawały na emigracji, zwłaszcza we Francji – z racji takiej, że takie działanie nie miało możliwości rozwoju na terenie ówczesnej Polski – liczono na pomoc ze strony samej Francji czy raczej władz rewolucyjnych ale niestety, jak to już kilka razy pokazała historia: w trudnych sytuacjach Polacy mogą liczyć tylko na siebie.
Gdy we Francji zakończył się już „Wielki Terror”, Generał Jan Henryk Dąbrowski, przybył do Paryskiego Dyrektoriatu z planem utworzenia polskich walczących oddziałów z żołnierzy wziętych do austriackiej niewoli. Dyrektoriat odesłał Dąbrowskiego do Włoch, gdzie stacjonował w obecnym czasie Napoleon – to właśnie on wyraził zgodę na uformowanie Legionów Polskich (ok. 6 tysięcy żołnierzy). Ich standardowym wyposażeniem wojskowym zostały polskie mundury wraz z trójkolorową francuską kokardą i rozpoczęto ogólną walkę „o wolność naszą i waszą”. W tym czasie, po zawarciu w Loeben z Austrią rozejmu, Józef Wybicki stworzył dzisiejszy Hymn Narodowy.
Mimo olbrzymich strat w polskich oddziałach, Polacy dzielnie walczyli i nie zważali na trudność zadań czy groźbę śmierci. Działo się tak, ponieważ z całych sił wierzyli, że dzięki temu poświęceniu, odzyskają wolność. Bonaparte nigdy nie zawiódł się na waleczności Polaków, dobrym przykładem jest bitwa pod Civitta Castellana. I mimo porażek, kapitulacji, niewoli, olbrzymich strat, udawało nam się zwyciężyć w trudnych a czasem wręcz nie do wygrania walkach. Przykładem jest zwycięstwo po Hohenlindem Legii Naddunajskiej, pod dowództwem Kniaziewicza.
Jednak zdarzały się też nieporozumienia, do których dochodzi nawet w najbardziej zgodnej i szczęśliwej rodzinie. Gdy Polacy zaczynali czuć się wykorzystywani, dochodziło do buntów przeciw francuzom i samemu Bonaparte. Niewygodnych ludzi wysłał zatem na wyspę Sam Domingo, zlecając stłumienie trwających tam powstań.
Z podanej wyżej liczby 6 tysięcy żołnierzy, do Ojczyzny powróciło zaledwie 300 żołnierzy – ci, którzy nie zginęli od walk, umarli po długich i ciężkich chorobach. Zadziałało to na niekorzyść wspaniałego Bonaparte i rzuciło pierwszy negatywny cień na autorytet Napoleona.
Jednak, szybko nadarzyła się okazja do odzyskania utraconej twarzy i w czasie kampanii wojennych w latach 1806 – 1807 armia napoleońska znalazła się na terenie Prus i z racji zbyt dużej przewagi przeciwnika, zaczęto rozważać użycie niepodległości Polski do swoich celów. Legiony Polskie otrzymały propozycję: odzyskają niepodległość w zamian za wsparcie udzielone oddziałom Napoleona. Dąbrowski i Józef Wybicki zgodzili się i od razu przystąpili do działań.
Napoleon nie zrobił tego z powodu chęci pomocy Polakom, którzy z nadzieją wpatrywali się w Bonapartego. On jednak skupiał się tylko na swoim dobru, nie wygłaszał żadnych przemówień, nie angażował się w politykę Polski bardziej niż musiał. Napoleon chciał wykorzystać Księstwo jako zwykłą kartę przetargową w walce z Rosją. Gdyby coś groziło Francji lub znalazła się możliwość rozwinięcia spraw dotyczących jego Ojczyźny, posłużyłby się Polakami bez jakichkolwiek sentymentów. Jednak mimo to, w głównej mierze, skupił się na pomaganiu Polsce by zwyciężyć Rosję. Wielkopolska i Mazowsze stanęły u boku cesarza i wraz z armią francuską przystąpili do działań zbrojnych przeciwko Rosyjskiemu Mocarstwu. Doszło do kilku ważnych chociaż nie decydujących starć między obydwoma stronami: bitwa pod Iławą Pryską a także zwycięska bitwa pod Frydlandem. W dalszym przebiegu wojny, rosyjskie oddziały wycofały się za rzekę Niemen. A Bonaparte zdobyli teren Królewca. 7 lipca podpisano pokój w Tylży z carem Aleksandrem I.
Napoleon podyktował kilka warunków: utworzono Królestwo Westfalii, niezależne od Prus, miasto Gdańsk stało się „wolnym”. A pokój ten okazał się kluczowym i najważniejszym punktem niepodległościowym. Obaj władcy kompromisowo zgodzili się na powstanie małego państwa polskiego – Księstwa Warszawskiego o powierzchni 104 tys. kilometrów z 2,6 mln mieszkańców. Napoleon liczył tym samym na ślepą wierność i pełne posłuszeństwo Polaków. Ale przeliczył się zupełnie, ponieważ to małe Księstwo nie było spełnieniem nadziei Narodu Polskiego – nie funkcjonowała nazwa „Polska” a niepodległe Księstwo Warszawskie zajmowała naprawdę niewielki obszar.
W 1809 roku udało się powiększyć niepodległą część Polski o ziemię zabrane w trakcie III rozbioru Polski przez Austrię. Rosnąca, co prawda pomału, siła Polski i zwiększanie terenu zaniepokoiła Cara Rosji, Aleksandra I. Zażądał likwidacji Księstwa – skłoniło to Napoleona w 1812 roku do rozpoczęcia wyprawy na Rosję, do której przymierzał się już od dawna. Niestety, zbyt pewny siebie Bonaparte odniósł sromotną porażkę w walce z dobrze przygotowanym mocarstwem – w 1813 roku Polacy uratowali cesarza od pojmania do niewoli cesarza. A niestety, ślepe oddanie Polaków, którzy byli wdzięczni za odzyskanie niepodległości sprawiło, że Polacy byli oddani cesarzowi nawet gdy Księstwo Warszawskie zostało zajęte przez Aleksandra I. Utworzył on zamiast Księstwa Warszawskiego Królestwo Polskie (nazywane również kongresowym) a także nadał nam konstytucję, w której pominął parlament – w dużej mierze nadał ją po to, by sprawdzić czy okaże się sukcesem i czy warto wprowadzić ją w Polsce. Królestwo z Rosją tworzyło unie personalną, a także nasz kraj posiadał w tym czasie: wojsko, administrację, prawo i system oświatowy. Król, czyli Car Aleksander I, ogłosił siebie nietykalnym władcą, który kontrolował wszystko w Polsce, zwłaszcza władzę wykonawczą. Do sprawowania władzy w Polsce, potrzebował namiestnika – którego osobiście mianował i który zastępował go w trakcie nieobecności Króla Królestwa Polskiego.
Księstwo Warszawskie okazało się mimo wszystko początkiem naszej niepodległości a także możliwości uzyskania późniejszego Królestwa Polskiego. I chociaż Napoleon działał jedynie na korzyść Francji to nie można go za to winić. Starał się by jego Ojczyzna osiągnęła najwięcej. Jednakże Polacy mogą mieć do niego żal. Nie uważał sprawy niepodległości Polski za priorytet. My, Polacy popełniliśmy tylko jeden błąd. W sprawie Polski nie byliśmy tak stanowczy jak Napoleon do spraw francuskich. Aleksander I również dążył tylko do polepszenia spraw własnego kraju, przez co doszło do Powstania Listopadowego, nieudanego niestety. Ale Polacy się nie poddawali i walczyli dalej. Bo wiedzieli, że wolność pod kontrolą Cara to nie jest prawdziwa niepodległość.
Zostaw odpowiedź
Najnowsze wpisy
- Ekranizację książek-Substytut wielkiego dzieła.
- Inny od wszystkich
- Lista interesujących rzeczy, które być może kiedyś mi się przydadzą na studiach…
- Pisarka
- Napoleon i ja!